Strefa administratora

„Lato-79” w Wadowicach

Wybór Karola Wojtyły na papieża 16 października 1978 r. był dla komunistów prawdziwym ciosem, tym bardziej że papież chciał odwiedzić swoją ojczyznę. Władze PRL starały się pielgrzymkę opóźnić, a kiedy wynegocjowano jej termin w 1979 r., starały się utrudnić jej przebieg. Na liście miast, które papież miał odwiedzić, znalazły się jego rodzinne Wadowice.

Samochód z Janem Pawłem II wjeżdża na wadowicki rynek, za plecami Ojca Świętego widać jego rodzinny dom.  Wadowice, 7 VI 1979 r.

Samochód z Janem Pawłem II wjeżdża na wadowicki rynek, za plecami Ojca Świętego widać jego rodzinny dom. Wadowice, 7 VI 1979 r.

Samochód z Janem Pawłem II wjeżdża na wadowicki rynek, za plecami Ojca Świętego widać jego rodzinny dom. Wadowice, 7 czerwca 1979 r.

zdjęcie: Archiwum IPN Poznań

2020-04-22

Kluczową rolę przy przygotowaniach i zabezpieczeniu pielgrzymki PZPR wyznaczyło antywyznaniowemu Departamentowi IV MSW. Już w marcu 1979 r. w MSW powołano sztab operacji „Lato-79”. Zabezpieczenie operacyjne wizyty Jana Pawła II w Wadowicach należało do zadań Wydziału IV Komendy Wojewódzkiej MO w Bielsku-Białej.

80 tysięcy wiernych

Papież miał odwiedzić w ciągu jednego dnia aż trzy miasta leżące na terenie ówczesnego województwa bielskiego – oprócz Wadowic także Kalwarię Zebrzydowską i Oświęcim. Cele bezpieki wynikały wprost z dyrektyw PZPR. Przede wszystkim chodziło o ukształtowanie przekonania w kontrolowanych przez SB środowiskach, że polityka wyznaniowa PRL nie ulegnie zmianie. Ważne było także budowanie pozytywnego obrazu działań władz PRL na arenie międzynarodowej, pomniejszanie znaczenia wizyty papieża w Polsce, a w ostatniej kolejności zabezpieczenie uroczystości z udziałem Ojca Świętego. Helikopter z Janem Pawłem II na pokładzie wylądował w Wadowicach 7 czerwca 1979 r. O 11.50 na lądowisku powitał papieża ks. Edward Zacher, proboszcz wadowickiej parafii. Starania władz, aby uniemożliwić jak największej liczbie osób uczestnictwo w spotkaniu z papieżem, skończyły się fiaskiem. Świat obiegły zdjęcia papieża modlącego się przy chrzcielnicy, przy której udzielono mu pierwszego sakramentu, przekraczającego progi rodzinnego domu, przemawiającego do rozentuzjazmowanych wiernych. Bezpieka szacowała, że w spotkaniu z Janem Pawłem II w Wadowicach wzięło udział ok. 80 tys. osób, z czego ok. 20 tys. zgromadziło się wzdłuż trasy przejazdu.

30 tajnych współpracowników

Funkcjonariusze SB fotografowali i filmowali uczestników spotkań z papieżem, a informacje zdobywane dzięki podsłuchom i sieci informatorów przekazywano na bieżąco do Departamentu IV, Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Bielsku-Białej i innych struktur partii. W Wadowicach SB skorzystała z 30 tajnych współpracowników, świeckich i duchownych, z których część ulokowana była w najbliższym otoczeniu Jana Pawła II, trzech TW wprowadzono do komitetu organizacyjnego pielgrzymki, a jeden wziął udział w obiedzie, którym ks. Zacher podjął w wadowickiej plebanii papieża i część duchownych. Na polecenie lokalnego I sekretarza PZPR Stanisława Duli oraz naczelnika miasta Mariana Skrzypczaka wyeksponowano wzdłuż trasy przejazdu Ojca Świętego banery z komunistycznymi hasłami propagandowymi. Ten rodzaj demonstracji wrogości władz PRL wobec papieża był ewenementem podczas pielgrzymki w 1979 r. Wtedy funkcjonariusze SB w Bielsku-Białej nie dostrzegali jeszcze zmian, które były konsekwencjami historycznej pielgrzymki. Dokonane przez Jana Pawła II „bierzmowanie dziejów” okazało się niebezpieczne dla reżimu totalitarnego. Ożywienie religijne na rodzinnej ziemi papieża miało wkrótce stać się poważnym problemem dla komunistycznego MSW.

Rafał Dyrcz, naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie

stały cień

DARMOWY DODATEK

DARMOWY DODATEK